Co mi chcesz powiedzieć gdy płaczesz? Ty nie znasz słów a ja znaczeń Więc zwalniam uważnie stawiam kroki słucham na dwa ucha jednym głowy drugim brzucha
Na wszystko w naszym życiu możemy patrzeć jak na pewnego rodzaju grę, w którą gramy, akceptując jej reguły, lub rolę, którą mamy odegrać. Nasz wybór jest prosty: albo gramy w nią taką, jaka ona jest, albo szukamy innej.
Pewnego dnia w nocy w Pszczewie urodził się mały piesek. Miał na imię Gutek. Przyszedł wujek Marian i zobaczył małego pieska, który nie miał domu i przygarnął go do siebie. Gutek bardzo się ucieszył. Poszli razem do lasu przygotować dla Gutka dom. Ścieli kilka drzew, zrobili z nich deski, a z desek budę, którą Gutek pomalował własnym ogonem. Tak bardzo się cieszył! Miał swój dom! Wchodził do niego i wychodził ciągle…
Wujek Marian powiedział: Gutku, będziesz pilnował naszej posiadłości – i Gutek wziął to sobie mocno do serca. Siedział, pilnował, szczekał na wszystkich, nawet gryzł jak było trzeba!
Pewnego dnia w nocy przyszli złodzieje. Skradali się najciszej jak tylko mogli. Gutek spojrzał na nich jednym okiem, poczekał cichutko aż podejdą bliżej i… rzucił się na nich z całą siłą!!! Złodzieje uciekali aż im buty latały dookoła uszów! Wujek Marian był bardzo zadowolony. Poszedł do zamrażarki, wyciągnął wielką kość i dał Gutkowi jako nagrodę za skuteczną ochronę. Gutek zabrał kość do swojej budy i gryzł ją, gryzł aż usnął…
Bohaterowie odeszli, dzieci urosły, bajka zostaje w sercu…
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgoda